niedziela, 14 sierpnia 2016

Wieczność to kompozycja z chwil obecnych
Widzisz, jestem gorącą zwolenniczką przypadkowego użycia wielkich liter. Obowiązujące zasady są okropnie krzywdzące wobec wyrazów w środku zdania.
Margo zawsze kochała tajemnice. W obliczu wydarzeń, które nastąpiły później, nigdy nie opuszczała mnie myśl, że być może kochała je tak bardzo, że sama stała się tajemnicą.
"(...) stąd nie zobaczysz popękanej farby ani rdzy, ani całej reszty, ale możesz stwierdzić, jakie to miejsce jest naprawdę. Możesz się przekonać, jakie to wszystko jest sztuczne. Nie jest nawet na tyle trwałe, by je nazwać miastem z plastiku. To papierowe miasto. Mówię Ci, tylko popatrz Q: popatrz na te wszystkie ślepe zaułki, ulice, które zawracają same na siebie, wszystkie te domu wybudowane tylko po to, by się rozpaść. Na wszystkich tych papierowych ludzi mieszkających w swych papierowych domkach i wypalających swoją przyszłość tylko po to, by siedzieć w cieple. Na wszystkie te papierowe dzieciaki pijące piwo, które kupił im jakiś menel w papierowym całodobowym. Każdy opętany jest manią posiadania przedmiotów. Cienkich jak papier i jak papier kruchych. No i wszyscy Ci ludzie. Mieszkam tu osiemnaście lat i ani razu nie spotkałam nikogo, komu zależałoby na czymkolwiek istotnym."
Pójdziesz do papierowych miast i już nigdy nie powrócisz.
Twoja impreza była po zbóju! Mimo iż sama jesteś tak strasznie denna! Jakby Twoje serce zamiast krwi pompowało płynną denność. Tak czy owad, dzięki za piwo!

poniedziałek, 1 sierpnia 2016

"Małżeństwo to kupowanie domu komuś, kogo nienawidzisz"